90 lat PKOL i PZN

Jest tyle pięknych błogosławieństw w naszym życiu,
zostawiły je nam chrześcijańskie tradycje, zwyczaje.
Co to znaczy błogosławić?
Znaczy komuś dobrze życzyć.
Błogi – to znaczy dobry.
Życzyć komuś dobrze i pragnąć, aby Bóg to spełnił,
To jest błogosławieństwo.
 
30 lat temu Jan Paweł tak mówił w Warszawie;
„Przyklęknąłem przy Grobie Nieznanego Żołnierza, aby
oddać cześć każdemu ziarnu, które – padając w ziemię i
obumierając w niej przynosi owoc.
Czy to będzie ziarno ciężkiej, codziennej pracy w pocie czoła
na roli, przy warsztacie, w kopalni, w hutach i fabrykach.
Czy to będzie ziarno miłości rodzicielskiej, która nie cofa się
przed daniem życia nowemu człowiekowi i podejmuje trud
wychowawczy.
Czy to będzie ziarno pracy twórczej w uczelniach, instytutach,
na warsztatach narodowej kultury.
Czy to będzie ziarno modlitwy i posługi przy chorych,
cierpiących, opuszczonych.
Czy to będzie ziarno samego cierpienia na łożach szpitalnych,
sanatoriach, po domach,: „wszystko co Polskę stanowi”.

 
I właśnie dzisiaj jesteśmy w królewskim Krakowie, papieskim
Krakowie, w kościele Mariackim, aby tu wyśpiewać wielkie
Te Deum, wielkie dziękczynienie za 90 lat PKOL i PZN.
Za to wszystko co sport stanowi;
To wszystko, dzieje PKOL i PZN, dzieje tych stowarzyszeń,
Tworzone przez tylu wspaniałych ludzi od 90 lat i w tym pokoleniu i w
Przyszłych – choćby niekiedy  człowiek bezimienny i nieznany jak
źołnierz na placu zwycięstwa w Warszawie.
To wszystko; dzieje prezesów, działaczy, sportowców, którzy żyli przed
nami, z nami i wśród nas.
To wszystko w tej Eucharystii ogarniamy myślą i sercem i włączamy
w tę jedna, jedyną Najświętszą Ofiarę Chrystusa.
 
Dzisiaj słuchamy szczególnie Sługę Bożego Jana Pawła II:
„Sport jest jednym z ważnych zjawisk zdolnym przekazywać
bardzo głębokie wartości językiem powszechnie zrozumiałym.
Może być nośnikiem wzniosłych ideałów humanistycznych
I duchowych, jeśli jest praktykowany w duchu pełnego
poszanowania reguł, ale może także sprzeniewierzyć się
swoim prawdziwym celom, jeśli służy obcym interesom, które
lekceważą człowieka.
Obok sportu, który pomaga człowiekowi, istnieje sport, który
mu szkodzi; obok sportu, który uszlachetnia ciało, istnieje sport,
który je poniża i zdradza; obok sportu, który służy wzniosłym
 ideałom, jest też sport, który zabiega wyłącznie o zysk;
Obok sportu, który jednoczy, jest też taki, który dzieli”

/Rzym, 28.10. 2000 /

 
Stosowny to dzień, aby otworzyć księge Koheleta i czytać,
„wszystko ma swój czas,
jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania,
czas burzenia i czas budowania,
czas mówienia i czas milczenia
 
Oglądamy się dziś wstecz i patrzymy na 90 lat
To tu w hotelu francuskim nie tylko
Założono Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich
Ale przede wszystkim zasiewano na polskiej ziemi
Idee olimpijskie przez słowa proste, ale nasycone
pięknem, głębią, mądrością serca, jakby kute w skale.
Dzisiaj to są polskie kamienne tablice na czas nowych wyzwań.
Ziarno rywalizacji fair play trafiało na różną glebę.
I liczymy czego dokonaliśmy, co zrobiliśmy.
Taki sportowy i ludzki rachunek sumienia.

Podsumowujemy,
Wciąż brakuje kilku godzin na dobę,
Ścigamy się z czasem, chwytamy czas
Nie chcemy być ostatni
 
Ilu z naszej wielkie sportowej rodziny odeszło,
Ilu zapisało bohaterskie karty sportowe i ludzkie,
A ilu zostało zapomnianych
każdy chciałby zapisać, dopisać życiem swoim
jeszcze jedną malutka historię sportową.
 
Błogosławiony jest to dzień w kościele Mariackim,
Że w obecności biskupa, prezesów, prezydiów,
Sportowców, działaczy, w tej niezwykłej rodzinie,
możemy się modlić, dziękować,  prosić o dobre dni i chwile,
milczeć, mówić , bo jak
mówi poeta:” żyłem z wami, cierpiałem i płakałem
z wami. I nigdy mi, kto szlachetny nie był obojętny
”.
 
Dzisiaj są nowe czasy, nowi ludzie, a tak naprawdę
nie ma czasu,
Trzeba działać,
Musimy iść przecież w nieznane,
Trzeba chwytać czas, bo czas to jest dar,
Czas to jest miłość.
Trzeba swój czas rozdać innym.
Bo Bogaty jestem i będę tym, co rozdałem.
Ten czas, trochę czasu. Które zostało, to na spłacenie
długów wdzięczności i dziękczynienia i Bogu i ludziom;
Prezesom Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Książę Stefan Lubomirski, ks. Kazi mierz Lubomirski,
Kazimierz Grabisz, Alfred Loth, Włodzimierz Reczek,
Bolesław Kapitan, Marian Renke, Aleksander Kwaśniewski,
Andrzej Szalewicz, Stanisław Stefan Paszczyk,
Piotr Unrowski.

Prezesom Polskiego związku Narciarskiego
Mieczysław Świerz, Aleksander Bobkowski, dr. Osmolski,
Aleksander Boniecki, Władysław Wolski, Kazimierz
Malczewski,  Jan Wojciech Lipczewski, Stanisław Ziobrzyński,
 Władysław Miśkow, Mirosław Wojciechowski, Lech Bafia,
Stanisław Kuś, Kazimierz Masłowski, Paweł Wlodarczyk,
Apoloniusz Tajner.

 
Patrzymy się w Jej oblicze, Jej oczy, tulimy się do serca
I słyszymy słowa proste, ale nasycone takim pięknem,
mądrością serca, mistyką, że są jakby kute w skale.
Tych słów, tego spojrzenia, Jej spojrzenia nie da się
wymazać, unieważnić, przekreślić.
To są Jej sportowe kamienne tablice dla nas
na czas nowych wyzwań, nowych zadań, na czas pracy nad sobą.
Dzisiaj Ona oczekuje od nas plonów. I znowu sieje.
Jakże pragniemy gorąco dziękować
Igrzyska olimpijskie , mistrzostwa świata
Europy i Polski,
medale złote, srebrne i brązowe, rekordy,
zawiedzione nadzieje, brakujące setne tysięczne sekundy,
milimetry,
przejście na drugi brzeg
tu wspominamy wszystkich, którzy odeszli
którzy byli przed nami, nie znaliśmy ich osobiście
ale zawsze są nam bliscy przez przynależność do
rodziny olimpijskiej,
tych, którzy byli z nami
i tych którzy odeszli w wiośnie życia jak Arek Gołaś,
Agata Mróz i Kamila Skolimowska
 
W Kanie Galilejskiej, gdy zabrakło wina, powiedziała do
sług wskazując na Chrystusa: „Zróbcie wszystko
cokolwiek wam powie”.

Czego zatem oczekuje Chrystus od nas?
Po prostu tak zwyczajnie świętości.
Nie lękajmy się być świętymi, czyńmy to stulecie,
 
dom rodzinny, szkołę, zakłady pracy, sportowców
i sport, epoką ludzi świętych.
Dążenie do świętości w sporcie to nic innego
jak dawanie świadectwa zgodnie z zasadami Ewangelii;
być uczciwym, sprawiedliwym, rzetelnym, szlachetnym,
dbającym o godność swoją i bliźnich,
przypominanie sobie, że nasze ciało jest świątynią
Ducha Świętego, który w nas jest,
oddawanie więc Bogu chwały w ciele

Bycie otwartym na innych, służenie im radą i pomocą,
traktowanie rywalizacji jako sprawdzianu swojego
człowieczeństwa.
 
Potrzebujemy Chrystusa, ażeby wzmacniał nasze siły,
by przejść to trudne chwile, trudne sprawy, trudne dni.
Potrzebujemy Ciebie Matko Jasnogórska, aby z wiarą i
nadzieją popatrzeć się na człowieka.
I mieć na względzie to co Bóg o nas powie, a nie to
co ludzie dobrego czy złego powiedzą. /ks. Bosko/.

Potrzebujemy ciebie dziś, jutro, zawsze, każdego dnia
na boisku, hali sportowej, w oddaleniu od rodziny,
najbliższych, w tęsknocie za bliskimi, potrzebujemy
w domowym ognisku, na igrzyskach olimpijskich,
mistrzostwach świata, Europy, Polski,
w klubach sportowych, wszędzie i zawsze.
 
Jan Paweł II mówił:
Także sport, jako nośnik wartości ludzkich i moralnych, może
Pomagać światu, aby stawał się bardziej braterski i solidarny.

 
W dniu Jubileuszu 90 – lecia PKOL i PZN razem, wspólnie dziękujemy Bogu
za tę moc ducha, dzięki której podejmujecie
na co dzień pracę nad sobą, pokonujecie własną słabość, aby
w szlachetnej rywalizacji sięgać po laury w różnych dyscyplinach
sportu.
Wasz wytrwały wysiłek i radość ze zwycięstwa nabiera znaczenia
symbolu, do którego może się odwołać każdy człowiek pragnący
Duchowo wzrastać, a szczególnie chrześcijanin, który – jak pisze
Sw. Paweł –„w dobrych zawodach występuje”, aby ukończywszy
bieg życia, otrzymać z rąk Chrystusa ‘wieniec sprawiedliwości”.

 
Niech Bóg wam błogosławi w tym niezwykłym dawaniu świadectwa.

Wydawnictwo:

Leksykon Olimpijczyków Polskich 1924-2006

Leksykon Olimpijczyków Polskich 1924-2006

Rozważanie na marzec

Alkoholizm

- Znałam go krótko. Wydawał mi się interesujący. Był jakiś inny. Prawie dziwny. Inny niż wszyscy, których znałam. Mnie to nie przeszkadzało. Wprost przeciwnie. Nosił w sobie jakąś tajemnicę, co jeszcze bardziej uatrakcyjniało mi jego osobowość. - A jak odbierali go inni? - Mamę ujął nieskazitelnymi manierami i elegancką powierzchownością. Zresztą był u nas w domu nie więcej niż dwa razy. A teraz mogę odpowiedzieć, że niezależnie od wszystkiego, ukrywał się ze swoim alkoholizmem. Przy mnie nie pił. Ale pamiętam ten pierwszy raz. - Kiedy to było?
czytaj więcej

Modlitwa Sportowca

Panie Jezu, człowiek, którego kocham, choruje. Wiem, że cierpienie jest częścią ludzkiego życia. Dotyka nas, będąc skutkiem grzechu pierworodnego. Ty wiesz jak bardzo choroba naszego brata (siostry) nas niepokoi. Szukamy pomocy w medycynie, szukamy pomocy u Ciebie.
czytaj więcej

Goście

Szczęść Boże! Wyrażam swoją radość z powstania strony. Zapraszam też na www.sportowcy.czest.pl - stronę ...
czytaj wiecej