Trzeci dzień XV Międzynarodowych Szachowych Mistrzostw Polski Duchowieństwo

Trzeci dzień XV Międzynarodowych Szachowych Mistrzostw Polski Duchowieństwo potwierdził siłę gry najlepszych. Po ciężkich zmaganiach liderem pozostał ks. Sławomir Pawłowski Pallotyn z 5,5 punktami. Połowę punktu do lidera traci ks. Wojciech Sola z Diecezji Tarnowskiej mając 5 punktów. Trzecie miejsce zajmuje ks. Stanisław Bąk z Archidiecezji Przemyskiej z 4,5 punktami. Po piętach depcze młody alumn z Kalisza Fabian Domagalski też tracąc połowę punktu i posiada 4 punkty.

Dzisiaj najdłuższą 4 godzinna partię rozegrali ks. Karol Jakubiak z Diecezji Siedleckiej i Misjonarz z Brazylii ks. Andrzej Skarżyński Marianin. Partia zakończyła się remisem.

Również dzisiaj swoje kategorie szachowe zdobyli: kl. Wojciech Wolny z Wyższego Seminarium Duchownego z Włocławka i siostra Zofia Buszta Kanoniczka Ducha Świętego z Suloszowa zdobyli IV kategorię. V kategorię zdobył kl. Łukasz Chamier Ciemiński z Wyższego Seminarium Duchownego w Gdańsku.

Wieczorem rozegrano Mistrzostwa w Szachach Błyskawicznych. Mistrzem Polski Duchowieństwa w Szachach Błyskawicznych został po raz drugi ks. Wojciech Sola z Diecezji Tarnowskiej. Wicemistrzem Polski został kl. Fabian Domagalski z Wyższego Seminarium Duchownego z Kalisza. Brązowym medalistą został ks. Sławomir Pawłowski Pallotyn. Grało 21 zawodników. Puchary ufundował Minister Sportu i Turystyki Witold Bańka.

Po trzech dniach mistrzostw łącznie z Turniejem Szachów Błyskawicznych drużynowo prowadzą zawodnicy z Diecezji Przemyskiej. Drugie miejsce zajmują Misjonarze Wincentego a Paulo. Trzecie miejsce księża z Sandomierza i czwarte klerycy z Włocławka.

Ostatnia galeria

Obejrzyj fotogalerię

Rozważanie na kwiecień

Przykazanie miłości nie jest nakazem, ale zaproszeniem

Jeśli miłość Boga zapuściła w człowieku głębokie korzenie, to jest on w stanie kochać nawet tych, którzy na to nie zasługują, tak jak to właśnie czyni Bóg względem nas..Ojciec i matka nie kochają swoich dzieci tylko wtedy, gdy na to zasługują: kochają je zawsze, chociaż oczywiście dają im do zrozumienia, kiedy popełniają błędy. Uczymy się od Boga, aby zawsze chcieć tylko i jedynie dobra a nigdy zła. Uczymy się patrzeć na drugiego nie tylko naszymi oczyma, ale także spojrzeniem Boga, które jest spojrzeniem Jezusa Chrystusa. Jest to spojrzenie, który pochodzi z serca i nie zatrzymuje się na tym co powierzchowne, przechodzi ponad pozorami i udaje się jemu pojąć najgłębsze pragnienia drugiego: by być wysłuchanym, by bezinteresownie zwrócić na niego uwagę, jednym słowem: by być kochanym.
czytaj więcej

Goście

Szczęść Boże. Bardzo się cieszę, że ta strona wreszcie zaistniała. Oby była okazją do jeszcze lepszego ...
czytaj wiecej