Odeszła s. Bożenna Stawecka – ewangelizatorka młodzieży, wiceprezes SALOS RP

Odeszła s. Bożenna Stawecka – ewangelizatorka młodzieży, wiceprezes SALOS RP

W Ostrowie Wielkopolskim zmarła s. Bożenna Stawecka, salezjanka, była przełożona polskiej inspektorii salezjanek, współzałożycielka Salezjańskiej Organizacji Sportowej. Siostra odeszła 18 maja, w wieku 84 lat, w 64. roku profesji zakonnej.

Urodziła się 6 stycznia 1935 r. w Białymstoku. Osierocona w dzieciństwie przez ojca (podoficera WP, zginął w powstaniu warszawskim), mając 16 lat podjęła pracę w Parowozowni PKP Łódź Kaliska. Równocześnie uczęszczała do liceum ogólnokształcącego dla pracujących, gdzie zdała maturę.

W 1953 r. wstąpiła do zgromadzenia zakonnego sióstr salezjanek (w Łodzi przejściowo uczyła się szkole krawieckiej prowadzonej przez siostry). Po odbyciu formacji w Pogrzebieniu k. Raciborza złożyła pierwsze śluby zakonne w 1956 r., po czym skierowana została na studia najpierw w Wyższym Instytucie Katechetycznym w Krakowie (ukończyła je w 1958 r.), potem w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie studiowała filologię polską (magisterium uzyskała w 1963 r.). Przez kilka lat pracowała jako katechetka w Dzierżoniowie, Poznaniu, Kielcach, Grabowie nad Prosną i Raciborzu.

S. Bożenna od 1969 r. zaczęła pełnić ważne funkcje w władzach polskiej inspektorii (prowincji) ss. salezjanek. Była kolejno sekretarką osobistą przełożonej inspektorii s. Marii Aleksandrowicz, dyrektorką domu formacyjnego we Wrocławiu (od 1971 r.), wikarią generalną inspektorki s. Stefanii Blecharczyk (od 1973 r.). Po zakończeniu kadencji dotychczasowej inspektorki została w 1979 r. przełożoną polskiej inspektorii – czwartą następczynią założycielki polskich salezjanek, świątobliwej Laury Meozzi. Za czasów rządów s. Bożenny, w następstwie wzrostu liczby placówek zakonnych, podzielono w 1982 r. polską inspektorię salezjanek na dwie inspektorie: wrocławską i warszawską. Wówczas s. Bożenna została przełożoną inspektorii wrocławskiej.

Po upływie kadencji w 1985 r. skierowano ją do Ostrowa Wielkopolskiego celem stworzenia nowej placówki salezjanek. Pracowała tu 15 lat, z przerwą gdy ponownie sprawowała funkcję dyrektorki domu we Wrocławiu (1994-1997). W Ostrowie okazała wielki talent organizatorski. Będąc dyrektorką domu wyremontowała i rozbudowała zakupiony budynek, założyła przedszkole i plac zabaw, oratorium dla młodzieży, zorganizowała grupę świeckich Salezjańskich Pomocników Kościoła, zainicjowała obchody salezjańskiego „Święta Młodości” nadając im nie tylko charakter krajowy, ale międzynarodowy, rozpoczęła budowę szkoły podstawowej, na bazie której powstał potem zespól szkół ogólnokształcących prowadzonych przez ss. salezjanki.

Równolegle stała się na gruncie polskim pionierką ewangelizacji młodzieży przez sport. Była współzałożycielką Salezjańskiej Organizacji Sportowej RP -SALOS, utworzonej w Warszawie w 1991 r., polskiego odpowiednika włoskiego stowarzyszenia „Polisportive Giovanili Salesiane” (zał. 1967 r.). Przez wiele lat sprawowała funkcję wiceprezesa organizacji, reprezentowała polski SALOS w „Polisportive Giovanili Salesiane Internazionale”. Ostrowski SALOS, który założyła i którym kierowała, należał do najprężniejszych w Polsce. Osobiście uczestniczyła w treningach, jeździła z młodzieżą na zawody i międzynarodowe igrzyska salezjańskie. Za działalność w SALOS-ie odznaczona została Srebrnym Krzyżem Zasługi (1998 r.).

W 2004 r. s. Bożennę przeniesiono do Pleszewa z nominacją na dyrektorkę nowej placówki salezjanek i z zadaniem wyremontowania zdewastowanego budynku po Państwowym Domu Dziecka, dawnego katolickiego sierocińca fundacji Taczanowskich. Mimo zbliżającej się 70-tki, żyjąc w iście „spartańskich” warunkach, z entuzjazmem podjęła nowe zadania, nie tylko remontu, ale stworzyła oratorium, zorganizowała grono świeckich pomocników, także grupę SALOS –u. Znalazła nawet czas na tłumaczenie z włoskiego korespondencji prymasa Polski kard. Augusta Hlonda ze Stolicą Apostolską.

W 2007 r., po upływie kadencji dyrektorki domu w Pleszewie, zdawało się, że dla s. Bożenny nastanie czas odpoczynku po intensywnych zajęciach. Niestety, zaczęła rozwijać się nieuleczalna choroba, która coraz bardziej ograniczała jej aktywność. Przebywała kolejno w Pieszycach, Lubiniu, Środzie Śląskiej, a od 2015 r. w Ostrowie, gdzie czuła się najlepiej. Choć straciła pamięć, ociemniała, urzekała pogodą ducha i delikatnością.

Uroczystości pogrzebowe s. Bożenny Staweckiej odbyły 20 maja br. w Ostrowie w kościele Najśw. Zbawiciela i na przyległym cmentarzu, gdzie została pochowana w kwaterze ss. salezjanek. Zmarłą żegnały salezjanki z obu inspektorii, specjalnymi przemówieniami: s. Anna Świątek – inspektorka wrocławska, s. Katarzyna Jarosz – dyrektorka domu ostrowskiego przy ul. Bema,  poetyckim wspomnieniem s. Anna Dębska oraz ks. Edward Pleń sdb, wiceprezes Salezjańskiej Organizacji SALOS RP.

Ks. Edward podziękował w imieniu SALOS RP, Stowarzyszeń Inspektorialnych, stowarzyszeń lokalnych, tysięcy dzieci i młodzieży za:

- odczytanie przez s. Bożennę znaków czasu – ewangelizacja przez sport

- za ukazywanie przez sport drogi młodym do Chrystusa

- że była wierna słowom św. Jana Bosko i św. Marii Dominiki Mazzarello : „wychowywać młodych na uczciwych obywateli”

- że była z nami i dla nas

- że miała marzenia: budowa hali sportowej w Ostrowie Wlkp. I my musimy to marzenie zrealizować….

Żegnamy Pierwszego Sportowca wśród sióstr salezjanek!!!!!!

Obrzędom pogrzebowym przewodniczył ks. Edward Pleń SDB – krajowy duszpasterz sportowców. Kazanie wygłosił ks. Władysław Kołyszko SDB – b. inspektor prowincji pilskiej.

 

Ostatnia galeria

Obejrzyj fotogalerię

Rozważanie na kwiecień

Przykazanie miłości nie jest nakazem, ale zaproszeniem

Jeśli miłość Boga zapuściła w człowieku głębokie korzenie, to jest on w stanie kochać nawet tych, którzy na to nie zasługują, tak jak to właśnie czyni Bóg względem nas..Ojciec i matka nie kochają swoich dzieci tylko wtedy, gdy na to zasługują: kochają je zawsze, chociaż oczywiście dają im do zrozumienia, kiedy popełniają błędy. Uczymy się od Boga, aby zawsze chcieć tylko i jedynie dobra a nigdy zła. Uczymy się patrzeć na drugiego nie tylko naszymi oczyma, ale także spojrzeniem Boga, które jest spojrzeniem Jezusa Chrystusa. Jest to spojrzenie, który pochodzi z serca i nie zatrzymuje się na tym co powierzchowne, przechodzi ponad pozorami i udaje się jemu pojąć najgłębsze pragnienia drugiego: by być wysłuchanym, by bezinteresownie zwrócić na niego uwagę, jednym słowem: by być kochanym.
czytaj więcej

Goście

Wspieramy wszystkie inicjatywy związane ze sportem i turystyką wodną. Zespół serwisu www.yachtaman.pl
czytaj wiecej