Po raz pierwszy na AWF

Dzisiejsze podsumowanie rozpoczniemy od informacji sportowych zdominowanych przez zawody lekkoatletyczne. Po raz pierwszy w tym roku zawodnicy skorzystali z obiektów Akademii Wychowania Fizycznego, próbowali tam swoich sił m.in. w biegach sprinterskich. Bardzo dobre wyniki osiągnęli zawodnicy z Victorii Stalowa Wola - na 60 metrów w najmłodszej kategorii wiekowej zwyciężyli - odpowiednio - Nadia Kroker oraz Konrad Latawiec, a na 100 metrów Beata Krawiec (liceum). Wśród starszych kolegów i koleżanek świetnie zaprezentowali się sprinterzy z Białorusi. Na 100 metrów najszybciej pobiegli Anhelina Mikhailava i Aleksiej Rymarczuk (gimnazjum) oraz Daniel Mickiewicz (liceum).

Dla uzupełnienia podajemy, że rozegrano także eliminacje koszykówki dziewczyn i chłopaków (gimnazjum i liceum), oraz wyłoniono kolejnych zwycięzców w badmintonie oraz tenisie stołowym.

Warto wspomnieć o rozstrzygnięciach w dziedzinie kultury. Poznaliśmy ostateczne rezultaty zmagań wokalnych. Świetne wyniki osiągali soliści z Ukrainy, m.in. Alina Strochuk i Mariia Huliak. Na podium stanęła także Sabina Mustaeva z dalekiego Uzbekistanu.

Wiedzą z zakresu polskiej historii i geografii należało się natomiast wykazać w parafiadowych konkursach. Do testu przystąpiło niemal 100 osób. W swoich kategoriach zdobyli największą liczbę punktów Piotr Kodym z Węgrowa (szkoła podstawowa), Damian Piter z Wolsztyna (gimnazjum) i Mikołaj Płąchocki z Bydgoszczy (liceum).

Przy okazji warto pochwalić obsługę kulinarną Parafiady. Uczestnicy mają do dyspozycji trzy posiłki dziennie. Nakarmić ok. 1500 zmęczonych sportowymi zawodami osób to duże wyzwanie, Panie kucharki świetnie sobie z nim radzą. Nikt ze stołówki nie wychodzi głodny. A to ważne, bo, jak wiadomo, zwycięstwo leży na dnie menażki.

 

Ostatnia galeria

Obejrzyj fotogalerię

Rozważanie na kwiecień

Przykazanie miłości nie jest nakazem, ale zaproszeniem

Jeśli miłość Boga zapuściła w człowieku głębokie korzenie, to jest on w stanie kochać nawet tych, którzy na to nie zasługują, tak jak to właśnie czyni Bóg względem nas..Ojciec i matka nie kochają swoich dzieci tylko wtedy, gdy na to zasługują: kochają je zawsze, chociaż oczywiście dają im do zrozumienia, kiedy popełniają błędy. Uczymy się od Boga, aby zawsze chcieć tylko i jedynie dobra a nigdy zła. Uczymy się patrzeć na drugiego nie tylko naszymi oczyma, ale także spojrzeniem Boga, które jest spojrzeniem Jezusa Chrystusa. Jest to spojrzenie, który pochodzi z serca i nie zatrzymuje się na tym co powierzchowne, przechodzi ponad pozorami i udaje się jemu pojąć najgłębsze pragnienia drugiego: by być wysłuchanym, by bezinteresownie zwrócić na niego uwagę, jednym słowem: by być kochanym.
czytaj więcej

Goście

Bardzo się cieszę, że taka strona powstała. Jestem z wami i po waszej stronie.
czytaj wiecej